Dziś będzie krótkie opowiadanie, o tym co może przydarzyć się właścicielowi każdej strony internetowej lub bloga i przydarzyło się właśnie mojej firmie WP-Expert w ostatni piątek!

Mniej więcej od godziny 9:00 rano zaczęły przychodzić pingbacki informujące o tym, że ktoś nas cytuje i odnosi się do naszych tekstów! Nic, tylko się cieszyć :) Niestety po 10 takim powiadomieniu zaczęło być to lekko podejrzane…

Okazało się, że ktoś kopiował na stronę http://dwojak.nazwa.pl/05-ozonowanie/ bez najmniejszych zmian całe artykuły, pochodzące z serwisu firmowego oraz mojej prywatnej strony.

„Specjalista od kopiowania” był na tyle uroczy, że zapomniał pousuwać z tekstu linki prowadzące do innych wpisów i stąd te pingbacki!

Niestety na złodziejskiej stronie nie było żadnego kontaktu do właściciela lub administratora serwisu! W związku z tym postanowiłem od razu powiadomić hostingodawcę, czyli w tym wypadku NetArt.

Wyglądało to tak:

  • 9:06 – pierwszy telefon zgłoszenie problemu i ich prośba o opisanie problemu w mailu
  • 9:16 – mail z powtórzeniem problemu
  • 10:40 – drugi telefon – przypomnienie problemu i z ich strony obietnica nadania sprawie priorytetu
  • 16:21 – trzeci telefon – okazuje się, że sprawą się nie zajęli! Zostałem przekierowani do innego pracownika, który nie mógł określić „która strona jest oryginalna, a która jest kopią”, chociaż to było ewidentne na podstawie linków w treści i „nie może zablokować ani upomnieć użytkownika, bo potem on może ich pozwać” ;)
    Dowiedziałem się za to, że mamy wystosować pismo do ich działu prawnego i to koniecznie na papierze i pocztą bo ma być pieczątka i podpis – nawet skan odpowiedniego pisma nie wystarczy! Alternatywnie można zgłosić sprawę do prokuratury i tak załatwić problem przy okazji obciążając kosztami podatnika…
  • 16:58 – oddzwonił przedstawiciel NetArt i powiedział, że jednak zajmą się sprawą poważniej i będą się ze mną kontaktowali w poniedziałek rano!

W między czasie na wymienionej stronie zaczęły pojawiać się jeszcze skopiowane z naszego serwisu firmowego komentarze! Były one oczywiście podpisane innymi imionami/nickami i nawet zostały źle przyporządkowane, tak że całość dyskusji traciła logiczny sens…

Ostatecznie postanowiłem jednak spróbować skomunikować się z właścicielem, pisząc komentarz do jednego z artykułów w następującym brzmieniu:

Żądam natychmiastowego usunięcia ze strony http://dwojak.nazwa.pl/05-ozonowanie/ materiałów (artykułów i komentarzy) bezprawnie skopiowanych z naszego serwisu firmowego http://www.wp-expert.pl oraz z mojej prywatnej strony http://blog.milczarek.eu

Sprawa nadużycia i bezprawnego wykorzystania materiałów została zgłoszona już do biura obsługi NetArt. W najbliższy poniedziałek wybieram się w tej sprawie osobiście do sekcji prawnej firmy NetArt w towarzystwie mojego prawnika, więc do tego momentu ma Pan/Pani czas na usunięcie materiałów i przeprosiny!

Po tym czasie rozpoczynamy procedurę sądową!

Kilka minut po wysłaniu tego komentarza strona przeszła w stan konserwacji i po chwili otrzymałem maila od właściciela strony z informacją, że będzie sprawdzał, co się dzieje ze stroną!

Po kolejnych kilku minutach znów odpisał, że rzeczywiście treści są skopiowane! Potem otrzymałem przeprosiny za działania osób, które podobno zostały wynajęte do wypełnienia tego serwisu treścią i otrzymałem obietnicę szybkiego usunięcia wszystkich naszych materiałów!

Zaraz po tej wymianie maili poinformowałem NetArt o rozwiązaniu problemu!

Po pierwszych kontaktach z NetArtem nie byłem zachwycony Ich podejściem ale wczoraj pomimo tego, że w piątek zostali poinformowani o rozwiązaniu problemu, zadzwoniła do mnie bardzo miła Pani prawnik z pytaniem – czy wszystko jest OK?

Jak widać sprawę udało się zamknąć w mniej niż 24 h! Niestety nie zawsze tak łatwo się to udaje, jednakże zawsze warto walczyć o swoje!

Równocześnie na forum grupy Fani WordPressa na GoldenLine toczyła się ciekawa dyskusja: Jak radzicie sobie, kiedy ktoś kradnie treści z Waszego serwisu?